Cykl #siedemrzeczy. Odcinek jedenasty. Dla inspiracji i ku pamięci. Rzeczy, wydarzenia, miejsca, zdjęcia, sprawy, ludzie, adresy…
Sprzedawca arbuzów
Nie oglądamy telewizji, a Marcin Meller kojarzy mi się przede wszystkim z Playboy-em. Nie kojarzy mi się z ojcostwem, z byciem mężem, byciem pisarzem, autorem, dziennikarzem, komentatorem aktualnych wydarzeń społecznych i politycznych. Ten gość nigdy nie wzbudzał mojego zainteresowania.
Tymczasem kilka tygodni temu otrzymaliśmy (wydawnictwu dziękujemy) blogerski egzemplarz recenzencki książki pod uroczym tytułem “Sprzedawca arbuzów”. Napoczynałem ją ze sporym dystansem (no, bo choćby ten Playboy) i trochę z przymusu, bo akurat nie miałem nic innego do czytania, a od pewnego czasu bez czytania więdnę.
Sięgnąłem, wgryzłem się w pierwszy felieton – tak, to jest zbiór felietonów – i potem w drugi, w trzeci… i poleciało, do samego końca.
Okazało się, że to fajnie napisana książka, ze swadą, z poczuciem humoru, który mi bardzo odpowiada. Zmuszająca do lekkiej i otrzeźwiającej refleksji. Dla mnie pozytywne odkrycie, zatem polecam nawet mimo to, że z MM fundamentalnie nie zgadzamy się w wielu, wielu kwestiach.
A cytat: “genu nie wydłubiesz” włączyłem do własnego zestawu powiedzonek.
100 najbardziej…
Strasznie się cieszę, że żyję w czasach, gdy fotografia została już odkryta. To jest jedna z tych rzeczy, które nadają smak i bez których nie wyobrażam sobie mojego świata. Fotografie mogą być nijakie i piękne, mogą bawić, mogą skłaniać do refleksji, mogą też wstrząsnąć i utrudnić spokojne zasypianie. I ten zestaw należy do tej ostatniej kategorii. Wiele z tych fotografii wstrząsa mocno.
Obowiązkowo do obejrzenia.
Czerwone złoto
Nuda, kolejna książka, kolejny egzemplarz recenzencki, tak zwany kryminał kulinarny – jak twierdzi wydawca – autorstwa Toma Hillenbranda. Po lekturze wiem dlaczego nie miałem okazji polubić sushi, i dlaczego to, które próbowałem było, bardzo delikatnie mówiąc, marne. Wiem jakie są rodzaje tuńczyka i który z nich jest najcenniejszy. I od teraz zawsze będę czuł obrzydzenie na myśl o zjedzeniu ortolana, a fuj, fuj.
Dobrze ułożona, nietrywialna, trzymająca w napięciu fabuła. Kolejna książka, którą czytało mi się bardzo dobrze.
Fajna taka nuda, szczególnie na zbyt szybko mroczniejące jesienne lub zimowe wieczory.
Perfekcyjne rodzicielstwo
Są rodzice, którym wszystko udaje się perfekcyjnie, którzy mają odpowiedzi na każdą rodzicielską sytuacją, nic ich nie zaskoczy, a dziecięce pokoje w ich mieszkaniach i willach są zawsze wysprzątane na glanc. Są także tacy, którym nic, a nic nie wychodzi. Natomiast pozostali, ci wszyscy zwyczajni, czy się tym chwalą, czy nie, lewitują gdzieś pomiędzy stanem perfekcji i 100% porażki.
Jeśli macie ochotę (a przecież macie, prawda?) obejrzeć przykłady prawdziwego (a nie perfekcyjnego) rodzicielstwa to ten fotograficzny zestaw powinien wam się spodobać. Klikajcie i jestem ciekawy wszelkich opinii.
Metallica
Należę do pokolenia, które swoje najlepsze szkolne chwile spędzało gdzieś w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku między innymi przy dźwiękach dzisiaj już dość starych przebojów formacji Metallica. A tu, o masz, jest jesień roku 2016 i ‘chłopaki’ wydają nową płytę (Hardwired…To Self-Destruct). I do tego całkiem fajną płytę.
Nie dalej jak ostatnią niedzielę, jako bądź co bądź ‘odpowiedzialny’, choć niekoniecznie dojrzały ojciec posadziłem nasze dwie młodsze panny (prawie 5 i 9 lat) przed ekranem z zamysłem podrzucenia kilku kawałków panów zza oceanu. Dziewczyny nie oponowały. Zacząłem nostalgicznie od energetycznego Enter Sandman, i dalej poleciały Nothing Else Matters, Master Of Puppets, The Unforgiven…
Skończyliśmy po grubo ponad godzinie…, bo przyszła pora na wskakiwanie do łóżek.
PS A nowa płyta podoba mi się bardzo, tfu, podoba nam się bardzo, a i teraz podobno zbieramy na gitarę elektryczną.
Wilki Dwa
Wilki Dwa znowu nadają, a raczej zaczną nadawać od pierwszej niedzieli adwentu czyli od 27 listopada 2016. Internetowe rekolekcje adwentowe, które poprowadzą dominikanin ojciec Adam Szustak i ojciec rodziny Robert ‘Litza’ Friedrich. Tematem przewodnim ma być walka o stado, co należy rozumieć jako walka o rodzinę. Myślę, że będzie czego posłuchać i będzie co poprawiać, u siebie.
Więcej informacji możecie znaleźć na: wydarzenie na FB i wilki dwa.
Pomagajmy
Zbliża się grudzień z adwentem, św Mikołajem i Świętami Bożego Narodzenia. To dobry czas, aby obudzić w sobie chęć działania ku pomaganiu innym, szczególnie tym którym w życiu udaje się mniej. Mnóstwo sposobów, pomysłów, inicjatyw i nie ma potrzeby wymieniania konkretnych. Z pewnością każdy, o ile tylko zechce coś znajdzie.
Pomagajmy, nie tylko deklaratywnie, ale przede wszystkim konkretnie. Zróbmy nawet malutki gest, ale niech taki się pojawi, a może (i niech) zostanie na stałe…
Deklaracje i uniesienia werbalne to za mało.
Appendix
Zazwyczaj, do wpisu z cyklu #siedemrzeczy dorzucaliśmy kilka naszych zdjęć. Nie umiem oprzeć się pokusie i mimo, że to ósma rzecz wklejam trzy jesienne fotografie.
Na koniec
Jeżeli ktoś chciałby dorzucić swój wątek, propozycję do naszej listy ‘siedem rzeczy' to śle maila na adres: siedem@jakchcemy.pl
I do następnego razu.