Zapach żywej choinki. Smaki potraw. Barszcz z uszkami, olej z lnu dodawany do prawie każdego z dań, śledzie, i ta wspaniała kapusta z grochem. I prezenty. I podkradanie cukierków. I choć to wszystko dopiero za kilka dni, to świąteczne okruszki już się pojawiły.
Dziecko
Tęsknota za świętami Bożego Narodzenia jest dziedziczna, na pewno. I na szczęście. Co prawda atmosfera oczekiwania, jaką pamiętam z mojego dzieciństwa, nigdy nie wróci, ale myślę, że to dobrze, bo przeżywanie świąt przez dziecko jest wyjątkowe. Nasze dziewczyny, odnoszę wrażenie, są tak samo doświadczane takimi samymi emocjami. I mam nadzieję, te mocne obrazy zostaną w nich na zawsze.
Pytania
A kiedy pojedziemy? A dlaczego dopiero wtedy? A będzie śnieg? A babcia przygotuje te pyszne uszka do barszczu? A kto pójdzie na pasterkę?
Okruchy
Adwent, od pierwszej niedzieli zaczął się czas oczekiwania, w tym roku wyjątkowo krótki. I liczenie zapalonych świec. I adwentowe pieśni.
Pierwszą turę pierników piekliśmy na początku grudnia. Nawet zapach po nich nie został, nie wspominając o okruszkach.
Od ponad dwóch tygodni myślimy o upominkach, ale tak, że każdy z naszej rodziny jest zaangażowany, nawet nasza najmłodsza panna. Wypracowaliśmy ‘tradycję’ losowania, jak na szkolnych mikołajkach, jedna osoba dla jednej osoby i z określonym budżetem.
Kolejna tura pierników została upieczona wczoraj, a dzisiaj została pracowicie dekorowana. Co prawda więcej lukru wylądowało w brzuszku niż na piernikach, ale wystarczyło.
Wspólne przygotowywanie wianka (pachnące żywe gałązki), i do tego z kotem próbującym upolować bombkę czy perełkę.
Choinka prawie gotowe do strojenia…
Zapach w powietrzu
Coraz bardziej pachnie świętami. I chyba nie tylko u nas.